Nie mogłam sobie pozwolić na to, aby iść na długi urlop macierzyński, a następnie wychowawczy. Nie dostawałabym wtedy całej pensji, która i tak była minimalna. Dlatego po urodzeniu dziecka, zdecydowałam się je, jak najszybciej oddać do żłobka, a samej powrócić do pracy. Jeszcze w ciąży zaczęłam poszukiwania najlepszej placówki, która zapewni dziecku kompleksową opiekę.
Moje dziecko chodzi do taniego żłobka
Bardzo szybko udało mi się znaleźć placówkę, której zaufałam. Był to tani żłobek w Wieliczce. Dziećmi opiekowały się tam wysoko wykwalifikowane opiekunki z podejściem do dzieci. Maluchy miały zapewnioną także pomoc logopedyczną oraz pielęgniarkę, która była dostępna w placówce przez cały czas, gdy była ona otwarta. Bardzo spodobały mi się również godziny otwarcia tego żłobka. Był on czynny od godziny siódmej rano, aż do godziny osiemnastej trzydzieści. Dzięki temu mogłam pracować nie tylko na poranną zmianę, ale także w późniejszych godzinach. Wyrabianie nadgodzin w pracy było bowiem dla mnie bardzo ważne. Zapisałam dziecko do tego żłobka, i kiedy tylko skończyło ono odpowiedni wiek, zaczęłam je tam przyprowadzać. Z początku odbyliśmy kilka dni adaptacyjnych, które minęły szybko, a dziecko zdążyło się przyzwyczaić do swoich nowych opiekunek. W grupie wiekowej mojego dziecka było sześcioro innych dzieci. Grupa była więc mała i opiekunka mogła mieć cały czas wszystkie dzieci „na oku”.
Nie martwiłam się więc o jego bezpieczeństwo. Dziecko bardzo szybko przyzwyczaiło się do żłobka i z tego co zauważyłam, dzięki kontaktowi z dziećmi zaczął rozwijać się szybciej niż rówieśnicy. Byłam z tego faktu bardzo zadowolona. Dodatkową zaletą żłobka było to, że codziennie gwarantowali oni dzieciom pełne wyżywienie i nic nie musiałam przynosić z domu.